sobota, 31 października 2015

Panie i Panowie,oto Suzi !

Tak jak obiecałam,tak też uczynię. Dziś przedstawiam wam mojego futrzaka. A więc nazywa się Suzi i ma już 10 lat,czego wcale po niej nie widać. Moja suczka(ale będę mówiła pies,bo jakoś tak mi wygodniej) jest mieszanką west highland white terrier i chyba kundelka. To chyba wynika z tego,że kiedy ją kupowałam nie był pokazany ojciec. Jeśli założyć,że Suzka jest przedstawicielką swojej rasy to można by przyjąć,że jest po prostu typem "starszym". Pierwotnie westy miały na grzbiecie więcej rudego odcienia. 

Tak jak moja. Wikipedia mówi nam,że westy sa psami żywymi,ruchliwymi,idealnymi dla rodzin i dzieci oraz bardzo inteligentnymi. Wszystko sie o dziwo zgadza. Suzka jest bardzo inteligentna,wręcz potrafi mnie zaskoczyć swoim sprytem i bystrością pojmowania świata. Mogłabym przytoczyć niezliczoną ilość przykładów na to,ale być może następnym razem. Suzkłacz (mamy na nią masę rożnych tego typu określeń) jest typem dominującym. Czasem ma się wrażenie,ze jak się z nią wychodzi na dwór to ona wyprowadza człowieka a nie na odwrót. Ponadto kocha swoim małym serduszkiem wszystkich domowników,ale przyznać muszę ze najbardziej jest przywiązana do dziadka. A jeśli chodzi o podobieństwo "wizualne" to chyba z babcią.

Suzi nigdy nie była tresowana ani nie jeździła na żadne pokazy. Pomimo tego podczas zabawy z piłka potrafi np. podskoczyć do góry i złapać ją w pysk. Na ogół jest posłuszna,ale jest strasznym łakomczuchem. Niestety sępi przy stole i to dość uporczywie. Na co dzień je 3 posiłki,nie przepada za suchą karmą dlatego często podajemy ją np z serem białym lub odrobiną wędliny. Jeśli chodzi o karmę ogólnie,najczęsciej jest to pedigree.Nie wspomnę oczywiście o tym jak bardzo uwielbia ludzkie jedzenie. Jej ulubionym przysmakiem z tego "menu" są parówki i pierogi. Nikt z nas nie jest konsekwentny wobec niej i zawsze dostanie ostatni gryz z posiłku. Podobnie nikt jej nie zabrania spania w łóżku,czasem wręcz w poduszkach.

Jak na psa wieloletniego trzyma się naprawdę dobrze. Uzębienie jest w porządku,aż weterynarz był zaskoczony tym stanem. Na co dzień nosi obrożę przeciwkopchlową. Jedynym problemem była narośl na czubku głowy. Został on usunięty operacyjnie. Suza chodzi przynajmniej 3 razy w roku do fryzjera. Jest obcinana na klasyczną "sukienkę". Podsumowując Suzka to takie duże dziecko,które cały czas doprasza sie uwagi.  A teraz pora na część wizualną:




































czwartek, 29 października 2015

Po dwóch tygodniach zastanawiania wkońcu wiem o czym chce poprowadzić blog. Tematyką mojego bloga będą nie nikt inny jak kochane czworonogi. W zasadzie skupie się na psach,chociaż przemyślę również czy nie stworzyć kociego cyklu. Co dokładnie ? Postaram się przedstawić wam wg.mnie najciekawsze rasy psów. Z góry zapowiadam nie jestem żadną znawczynią. Nie studiuje weterynarii czy behawiorystki.  Zwierzęta są bardzo bliskie mojemu sercu. Nie mogę obojętnie przejść wobec krzywdy małych futrzaków. Zawsze staram sie im pomagać jak tylko mogę. Czy to wpłata na konto dla psow wymagających operacji czy zbiórki karmy. Was również do tego gorąco zachęcam. 

Nie raz już sama złapałam sie na tym,że bardziej mi szkoda jest zwierząt niż ludzi. Wynika to z prostej przyczyny. Otóż uważam,że zwierze nie jest do końca świadome swoich czynów i poniekąd są zdane same na siebie. Człowiek jest świadomy swoich wyborów. Jestem osoba wrażliwą,aczkolwiek nieraz i mnie złapie ta cala "znieczulica". Prawdopodobnie może to być powiązane z moim kierunkiem studiów,gdzie mam świadomość tego ile na przestrzeni dziejów istniało złoczyńców... Być może w tym momencie wydam wam się bestią,ale wiadomo każdy ma swoje wady i zalety. 

Pomimo tego,że kocham zwierzęta to nie mogę pozwolić sobie na adopcję ani na zapewnienie domu tymczasowego. Mieszkam w ciasnym mieszkaniu w typowym blokowisku i mam już psa. Następna notka właśnie będzie o moim małym chuliganie ;)